Wpis
Samiec jest żywiej od samicy ubarwiony. Ma bardzo duże szczękoczułki, ich pazury krzyżują się w stanie spoczynku.
Odwiedza samicę w jej oprzędzie i po założeniu na nią pajęczyny przekazuje nasienie. Po kopulacji samica łatwo wyzwala się z oplotu partnera, co każe sądzić, że oplot ma bardziej rytualne niż praktyczne znaczenie. Osobnik na pierwszych 2 zdjęciach utracił nie tylko trzy odnóża, ale też jeden bulbus - narząd kopulacyjny na zakończeniu nogogłaszczka.
Ten z pierwszych zdjęć najwyraźniej spotkał lepszego od siebie. O co mimo wszystko nietrudno, mimo tego groźnego wyglądu. ;)
Widzę, że udało Ci się trafić na pajęcze gody, gratulacje. A wszystkie wpisy o kolczaku bardzo ciekawe, no i z komentarzem, co Ci się chwali. :)
Nie jest mi wiadome, w jaki sposób samiec z pierwszych zdjęć doznał uszczerbku na ciele i urodzie. Może masz rację. Ale może to skutek samiczego wzrostu apetytu bezpośrednio po kopulacji. Pajęcze 'diwy' tak mają.
Taka możliwość też mi przyszła do głowy. Wiadomo, że z paniami pajęczycami trzeba ostrożnie.