Wpis
Bardzo ciekawe ujęcia.
W tym tygodniu spotkałem je kilkakrotnie na gruntowej drodze, duże osobniki zamierały, gdy przenosiłem je na pobocze drogi, natomiast małe uciekały.
Zdjęcia podobają mi się bardzo.
Chyba Cię polubił.
Hehe, tym razem zrobię z tym porządek. :D Bo to już przekracza granice dopuszczalnej tolerancji. A kysz! spamowce.
Wiesiołku, mój egzemplarz utkwił na piaszczystej leśnej drodze i miał poważne problemy, by się z niej wydostać. Nie znam drugiego tak śliskiego a zarazem suchego zwierzęcia. :)
Radzido, nie sądzę, by mnie polubił, raczej odwrotnie. Każdą próbę ucieczki kwitowałem gardą z aparatu. Na jego miejscu miałbym wrażenie, że ze wszech stron jestem okrążony. ;)
całkiem fotogeniczny ten padalczyk... a jego długość wspaniale koresponduje z technicznymi ograniczeniami makrofotografii. Do takiego drania to dopiero by się przydała mocna GO! ;-)
Zrobiłeś porządek czy dopiero masz zamiar? Niezłym żywicielem pozycjonerów się stałeś, oni takich lubią i będą wpadać coraz częściej. ;)
Nie spodziewałam się, że padalec może mieć takie problemy z poruszaniem się po piasku. Dobrze dla fotografa, dla niego gorzej. Ech, zestresowałeś biednego zwierzaczka.
Po pierwsze, dziękuję wszystkim opiniującym zdjęcia padalca. :)
Po drugie, odpowiadam konkretnie:
Onibe, zacząłem od f11 przy 1/40 sek. - bieżąca kontrola efektów nie wypadła dobrze. Przestawiłem aparat na f5,6 przy 1/200 sek. i tak już prawie do końca - tylko trzecie jest przy f9 i 1/50. Powiedzmy sobie, że to była zabawa na małej GO. :)
Jaroslawkochanski, padalec jest śliski i połyskujący, więc na zdjęciu "lubi się przepalać". Być może to, że światła było mało, zaowocowało tym, co widać na obrazkach. :)
Radzido, porządek już jest. Chyba najbardziej go zestresowałem, przenosząc go w krainę mchów i opadłych liści. ;)
Grzegorzdrach, czy fakt, że padalec jest beznogą jaszczurką poprawia Twoje samopoczucie? Schwytany nie gryzie, co najwyżej obsika cuchnidłem. ;)
Sylwia.smakosz, przesadzona opinia, ale się cieszę. :)))
Na piaszczystej drodze pewnie było cieplej niż w głębokim cieniu pobocza. ;) Ślimaki też się okropnie stresują, gdy je przenoszę z chodnika na trawnik (a, prawda, Ty nie lubisz ślimaków :/).
PS. Ci 'wszyscy komentujący', to poza Wiesiołkiem, Onibe i mną: biometria, klinkier i wesela. Następnym razem wpadną pod innymi nickami (bo te w międzyczasie zostaną zablokowane) i będą reklamować co innego. A Ty znów się ucieszysz, choć nie będzie z czego.
Słabo coś Ci idą te porządki. ;)
Nie mam zwyczaju klikania w nick autora komentarza. Nawet podgląd - kto zacz? - w pasku dolnym przeglądarki mnie nie interesował. Czas to zmienić i kasuję wszystkie pozycje reklamiarskie z tego miesiąca, i to choćbym odniósł się do przedmiotowych komentarzy w komentarzu własnym. :!
Ciepło piasku raczej nie miało tu znaczenia - dzień był pochmurny. Utknął na piachu... i tyle. :)
Dobrze zrobiłeś. :)
Nie klikam w ten link nigdy, odsłon nabijać nie będę. Zawsze podglądam go na dole, a jeśli jest niejasny, kopiuję do gugla i wtedy wszystko staje się oczywiste.
Pustynne węże bardzo sprawnie poruszają się po piasku, no ale tu nie pustynia, a padalec nie wąż. ;)